Zasłony w salonie.
Ponieważ nie mamy rolet ani żaluzji, a dużo okien od południa, musieliśmy zawiesić zasłony. Szyny sufitowe były dwubiegowe, czyli bez problemu mieści się i zasłona i firanka.
Ponieważ nie mamy rolet ani żaluzji, a dużo okien od południa, musieliśmy zawiesić zasłony. Szyny sufitowe były dwubiegowe, czyli bez problemu mieści się i zasłona i firanka.
Przy okazji instalacji odporowadzajacej wodę od rynien chłopaki przygotowali podbudowę i krawężniki pod kostkę brukową. Wystarczyły dwa dni i kosta brukowa została ułożona.
Wybraliśmy najprostszy model - grafitową cegłę z fazką z białostockiego Superbruku (Hryniewicze). Żeby nie mieszać jeszcze dodatkowego koloru, na obramowaniu leży rządek ułożonej poprzecznie kostki. Efekt zadowalający, o to nam chodziło. Trawa, krzaki, kamyki i powinno być dobrze.
Zakładaliśmy, że wokół domu wysypiemy białe kamyki. Jednak, gdy okazało się, że trzeba je co jakiś czas myć, pomysł upadł.
Na działce mamy mnóstwo zwykłych polnych kamieni. Próbnie zaczęliśmy ukłądać je w formie opaski. Jeśli po położeniu kostki i obłożeniu werandy będą grały z całością, to tak zostanie. Duże kamienie z rogu pewnie usuniemy.
Tutaj jeszcze przed układaniem kamieni:
Do pracy potrzebne nam ogromne biurko. Na tym, które zrobiliśmy zmieści się wszystko.
Kupiliśmy rolety na okna dachowe. Trafiły do jasnoszarego i beżowego pokoju.
Do niebieskiego pokoju zdecydowaliśmy się na rolety typu dzień-noc.